Moj pierwszy filmik ;) troche błędów ze stresu no ale ;) jak się podoba to piszcie w komentarzach to bedą kolejne piosenki DISCO POLO miłego odbioru ;D.. Tekst piosenki: Pora już radosny kończyć śpiew, Odejść stąd, przez szare życie nieść. Tę melodię ulotną jak wiatr, W słowach tych zaklętych kilka prawd. To jest nasza ballada na „do widzenia”, Na lepszy los, pogodny sen, przychylność gwiazd. Nim czas, złośliwy czas wszystko pozmienia. Układ 2-kolumnowy. Tekst piosenki: (A-a-a-a) (Mhm mhm) W krajobrazy zimy wpiszę Oczu twoich blask Może wtedy będziesz bliżej Białe płatki gwiazd Tylko ciebie tutaj nie ma Tak jak kiedyś Jesteś tam, jesteś tam Gdzie stepowej drogi dal Strome brzegi rzek Gdzie stepowej drogi dal Strome brzegi rzek Ciepło twoich rąk Twoje imię Nawet To jest nasza ballada na "do widzenia", Na lepszy los, pogodny sen, przychylność gwiazd. Nim czas, złośliwy czas wszystko pozmienia Żegnamy was, żegnamy was. Jeszcze dźwięk ostatni w strunach drży, Jeszcze ślad przygody w oczach masz. Zanim dnia zamykane trzasną drzwi Zaśpiewajmy, zagrajmy jeszcze raz. To jest nasza ballada na "do ZDECHŁY OSA FEAT. BRODKA – DO WIDZENIA. Darmowe piosenki do pobrania – ZDECHŁY OSA FEAT. BRODKA – DO WIDZENIA. Bezpłatna muzyka online w najlepszej jakości. Mp3 za darmo – Pobierz najnowsze hity i piosenki z Polski. Ściągnij nowości mp3, przeboje i klasyki polskiego popu, rocka i hip-hopu bez żadnych opłat i bez konieczności Siema, do widzenia. [Refren: Zdechły Osa] Do widzenia, aż przestanę ślepym być. Może zdołam się uwolnić. Do widzenia, chciałbym jeszcze zobaczyć. Twoje oczy i marzenia. Do widzenia, chciałbym widzieć co się zmienia. Chciałbym wierzyć bez zwątpienia, że u ziomków będzie ok. Do widzenia, chciałbym widzieć jak się spełniasz. . Tekst i Chwyty Piosenki: Do widzenia Do widzenia do widzenia /a x2 Drogę swą dalej już znasz /a G C Do widzenia do widzenia x2 Dobrze w zielone już grasz Weź w dłonie krople rosy /G0 d Puść z wiatrem swoje włosy /G C E Słońce w swoim sztambuchu /a A7 d E Zapisze cię tak /a Do widzenia do widzenia x2 Umiesz już w sercu się śmiać Do widzenia do widzenia x2 Umiesz wziąć wszystko nic dać Do widzenia do widzenia x2 Żegna cię łąka i las Do widzenia do widzenia x2 Żegna cię wieczór i brzask Do widzenia do widzenia x2 Jutro rozwieje nas wiatr Do widzenia do widzenia x2 Rozlicz się z zysków i strat Wykonanie Piosenki: Do widzenia 24 lipca 2022 Esej jest formą literacką pozostawiającą bardzo szerokie możliwości dla osoby piszącej. Czym jest, dlaczego warto pokusić się o jego stworzenie i o czym warto pamiętać podczas jego pisania? Co to jest esej? Esej to forma literacka lub literacko naukowa, przeznaczona do prezentacji rozważań natury filozoficznej z subiektywnego punktu widzenia osoby piszącej i prezentująca jego przemyślenia na dany temat. Pomimo że formą przypomina reportaż lub felieton, nie jest nastawiony na całościową prezentację danego zagadnienia i posiada luźniejszą, bardziej ozdobną formę. Esej nie posiada narzuconych wyraźnie określonej struktury, cechuje go dowolność formy i zastosowanych rozwiązań. Jego tematyka może być różnorodna, zawierać zagadnienia filozoficzne, omawiać dany problem społeczny, polityczny czy stanowić analizę tworów kultury. Ze względu na rodzaj eseje dzielą się na naukowy, filozoficzny, publicystyczny i krytyczny, zależnie od intencji autora oraz formy prezentowanej treści. Cechy eseju Esej jest formą ukierunkowaną na prezentację wybranych aspektów tematu z punktu widzenia autora, a więc jego celem nie jest próba zaprezentowania wszystkich możliwych punktów widzenia zagadnienia. Osoba pisząca nie rości sobie praw do bycia ekspertem w danej dziedzinie, z założenia zajmuje się konkretnym spojrzeniem na temat i argumentacja może być tendencyjna, dowodząca słuszności tego stanowiska. Nie oznacza to jednak, że autor przekonuje czytelnika do swojego punktu widzenia i uważa go za jedyny słuszny – esej stanowi formę umożliwiającą pogłębione rozważania na dany temat, jednak pozostawiającą miejsce na refleksję i polemikę ze strony czytelnika. Esej cechuje subiektywizm, co wiąże się z prezentacją przemyśleń, uczuć i skojarzeń osoby piszącej. Może zawierać przywołanie jego doświadczeń z własnego życia, a także opinie czy odwołanie do własnych poglądów. Bardzo ważna jest poetycka funkcja języka użytego w eseju – w przywoływaniu własnych doświadczeń można użyć wielu środków stylistycznych. Większość esejów zachowuje strukturę trójdzielną, jednak nie jest ona tak wyraźnie narzucona jak w rozprawce. Wstęp najczęściej zawiera zarysowanie treści i przedstawienie najważniejszego założenia. Rozwinięcie jest miejscem na analizę zagadnienia, odwołania do innych utworów i tekstów, prezentację własnych przemyśleń oraz prezentację poglądów. Zakończenie natomiast może być wykorzystane przez autora w dowolny sposób, nie stanowić podsumowania i wyciągnięcia najważniejszych wniosków (jak to jest w innych formach wypowiedzi). Esej powinien zostawiać miejsce na refleksję czytelnika, dlatego warto zakończyć go cytatem lub przemyśleniem skłaniającym do dalszej dyskusji z zagadnieniem lub szukania innego punktu widzenia, ale też wyraźnie zarysować stanowisko samego autora. Inną cechą eseju jest jego nielinearna budowa, możliwe są wtrącenia i anegdoty zaburzające tok argumentacji, jednak prezentujące tok myślenia autora oraz podkreślający jego stanowisko. Zagadnienia nie muszą być prezentowane w kolejności ich wagi dla autora, ważniejsze jest zachowanie ciągu przyczynowo-skutkowego pomiędzy poszczególnymi częściami tekstu. W opowieść włączane są rozbudowane skojarzenia, a tekst nie musi zawierać porządku chronologicznego i tematycznego. W jaki sposób napisać esej? Przygotuj się! Aby ułatwić sobie analizę tekstów oraz umiejętność formułowania argumentów, warto spróbować najpierw napisać recenzję czy reportaż. Są one bardziej ustrukturyzowane i świetnie się sprawdzą jako ćwiczenie jak napisać refleksję na temat książki, i potem wykorzystać ją we własnym eseju. Warto dobrze przygotować się przed przystąpieniem do pisania. Po określeniu tematu należy znaleźć szeroką literaturę, cytaty, filmy dokumentalne, które mogą zainspirować nas i zostać wykorzystane w tekście (im więcej odniesień, tym bardziej profesjonalny efekt autor osiągnie). Najlepiej wypisywać sobie wszelkie skojarzenia, których przydatność będziemy analizować później. Warto rozważyć kontekst historyczny czy społeczny zagadnienia – może okaże się przydatny przy dalszej pracy lub naprowadzi nas na nowy wątek do rozważenia? Kolejnym etapem jest stworzenie mapy mentalnej pomysłów. Zastanów się, które z nich wnoszą coś nowego do zagadnienia, a które można pominąć. Jakie są zależności pomiędzy poszczególnymi pomysłami i w jaki sposób można płynnie pomiędzy nimi się poruszać podczas pisania pracy? Warto przedstawić nietypowe zagadnienie, odmienne od popularnego stanowisko i powstrzymać się od opisywania oczywistości, Dzięki temu nasza praca nie będzie powielaniem cudzych koncepcji, będzie natomiast bardziej interesująca dla czytelnika i skłoni go do refleksji nad innym punktem widzenia. Esej nie ma narzuconych reguł kompozycyjnych, wręcz przeciwnie – sposób prezentacji treści oraz punkt widzenia badacza powinien być niestandardowy oraz pokazywać możliwości kunsztu literackiego autora. Dlatego bardzo ważne jest użycie dużej ilości figur retorycznych i środków stylistycznych (jak np. hiperbola czy metafory), świadczących o dużej wiedzy i erudycji osoby piszącej. Zastanów się, które z nich mogą zostać wykorzystane przez ciebie. Czas wziąć się za pisanie! Materiał przygotowany? Pozostaje już tylko zacząć pisać. Na tym etapie warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Esej powinien być napisany językiem poetyckim, warto użyć wielu różnorodnych środków stylistycznych i zastosować nietypowe konstrukcje zdań. Powinien przykuć uwagę czytelnika, więc – mimo skomplikowanego języka – myśli powinny być sformułowane w sposób przejrzysty i łatwy do podążania podczas śledzenia tekstu. Nie należy odbiegać od głównego wątku, tylko skupić się na głównym zagadnieniu. Długość eseju zależy od ilości materiału, jaki chcesz przekazać, i nie jest w żaden sztywno ograniczona. Jeśli chcesz poruszyć wiele kwestii, pamiętaj o rozdzielaniu poszczególnych partii na akapity; to zwiększy przejrzystość tekstu i pozwoli czytelnikowi łatwiej się w nim odnaleźć. Nawiązania kulturowe (cytaty, przywoływanie bohaterów literackich) są bardzo dobrym pretekstem do odniesienia się do nich i wyrażenia własnego zdania. Należy używać narracji pierwszoosobowej, często podkreślając subiektywność wypowiedzi („według mnie…”, „moim zdaniem…”). Unikaj odnoszenia się do ogólnej opinii i wyrażania zdania większości – esej ma za zadanie zaprezentować twoje stanowisko. Ponadto nie należy stosować wyliczeń i zwrotów porządkujących kolejność pisanego tekstu („teraz omówię…”, „potem przejdę do…”), język powinien przypominać styl naturalnej wypowiedzi (ale pozbawionej kolokwializmów – ma być poetycki, więc należy użyć wielu środków retorycznych). Jak napisać esej na studia? Esej naukowy (inaczej zwany esejem akademickim) różni się od literackiego przede wszystkim tym, że nasze argumenty muszą być oparte na bibliografii, którą dołączamy na końcu tekstu. Najczęściej są one tworzone w oparciu o teorie naukowe, eksperymenty, statystyki i zawierają znacznie mniej własnego punktu widzenia, a raczej przedstawienie danych i ich analizę. Dotyczą danego zagadnienia, ale prezentują tylko pewną część wiedzy na jego temat (choć powinny również podkreślać istnienie innej perspektywy niż przyjęta przez badacza). Warto operować fachowymi terminami i zaprezentować dużo odniesień do literatury przedmiotu. Esej to wymagająca forma literacka, nastawiona w dużej mierze na zrobienie wrażenia na czytelniku i dająca dużą możliwość autorefleksji i wyrażenia własnych poglądów. To właśnie stanowi o jego niepowtarzalności i sprawia, że jest świetnym treningiem kreatywnego pisania. Również warte przeczytania Sprzedaj książki Wypłaciliśmy już 14 640 274 zł za sprzedane książki w Polecamy sprawdzić -95% zł dobry zł jak nowa zł dobry zł widoczne ślady używania -73% zł jak nowa zł jak nowa zł dobry zł widoczne ślady używania -80% zł jak nowa zł jak nowa zł widoczne ślady używania zł nowa Korzystaj wygodnie z naszej aplikacji [Intro] Kartky, HVZX Ja powiem tobie "siema", zanim na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Nie musisz mnie doceniać, bo niewiele to zmienia Zawsze mówili przecież, że nie mamy szans I choć mnie boli serce, to zanim to odkręcę Minie jakiś pojebany czas Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać [Refren] Zanim powiem ci "siema", a ty na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Nie musisz mnie doceniać, bo niewiele to zmienia Zawsze mówili przecież, że nie mamy szans I choć mnie boli serce, to zanim to odkręcę Minie jakiś pojebany czas Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać [Hook] Ej, chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać Potem im powiemy, że lubimy afery Najebać i się naćpać, zresztą powiedz sam Choć się zapomnimy, jak ludzie co bez siły Padli gdzieś po drodze, daj mi tylko znak Nigdy nie wrócimy, a niebo to nie limit A kiedy stracę wszystko - to nie byłem ja [Zwrotka 1] Ej coś poszło chyba nie tak Nikt z nas nie chciał dorosnąć Ty weź zobacz już ile lat, a w końcu jakoś to poszło Każdy kręci wspomnienia z waksów na go-pro Wspomnienia z saksów na go-pro, chłopaki pozdro Snuć marzenia latami to było prosto Grzywa na oczach, na klacie koszulka "Prosto" Pijany stary na chacie, bywało ostro Jak chciał podnieść rękę na mamę, to stałem mocno Z góry napierdalało wódą, że kosmos Chłop z gitarą zanim ją oddał, to mnie przerosło Minione lata to koszmar, nawet nie podchodź Do wystudiowanych uśmiechów jeden, siedem, dwa Pomogło, słodki dym i gorzkie noce, to ja [Refren] Zanim powiem ci "siema", a ty na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać Zanim powiem ci "siema", a ty na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać [Bridge] Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać Żadne z nas nie chciało grać Żadne z nas nie chciało grać [Hook] Ej chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać Potem im powiemy, że lubimy afery Najebać i się naćpać, zresztą powiedz sam Choć się zapomnimy, jak ludzie co bez siły Padli gdzieś po drodze, daj mi tylko znak Nigdy nie wrócimy, a niebo to nie limit A kiedy stracę wszystko - to nie byłem ja [Bridge] Żadne z nas nie chciało grać Wszystko - to nie byłem ja [Refren] Zanim powiem ci "siema", a ty na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać Zanim powiem ci "siema", a ty na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać [Outro] Zanim powiem ci "siema", a ty na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których każde z nas chciałoby grać W których każde z nas chciałoby grać W których każde z nas chciałoby grać Każde z nas chciałoby grać Wszystko - to nie byłem ja Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich! raz spojrzał w jej oczy ten już nie mógł zaprzestaćCzarne dziury i nicość martwych gwiazd cały wszechświat***W zimnej izbie chowana w alkoholi oparachUczuć dobrych nie znała, gdy szukała po barachOjca, braci i wujków odwiedzała nierzadkoSmalec, grypsy nosiła oraz usta z pomadkąNiewiadome dźwigała w końcu to wyleciałoByło małe i śliskie i cichutko załkałoWzięła w dłonie malutkie przytuliła z czułościąKrótki oddech ostatni był ostatnią miłościąDo torebki foliowej z uśmiechniętym owademSpakowała swych wujków, braci, ojca przykłademWyszła z domu jak stała nawet drzwi nie zamknęłaPoszła w las się przytulić do pobliskiego drzewaLudzie szepczą i syczą: to puszczalska gówniaraZdjęła majtki na drodze za marnego talaraPodła z niej była suka i jak suka tu zdechłaPrzywiązana do drzewa z tym spojrzeniem na przestrzałTylko szkoda dzieciaka, co mu życie zabrałaMogłaby je wychować, ale je raz spojrzał w jej oczy ten już nie mógł zaprzestaćCzarne dziury i nicość martwych gwiazd cały wszechświat*** 16:26___Dzisiaj jest również Dzień Podłości. Bajki dla dzieci - KopciuszekBardzo dawno, może przed wiekiem,Przed dwoma wiekami czy trzema,W pewnym królestwie dalekim,Którego dzisiaj już nie maI na mapie go znaleźć nie można,Mieszkała wdowa taka była bogata,Że sypiała na pięciu piernatach,Otulała się w kołdry puchoweI trzy jaśki wkładała pod trzy krowy, trzy kozy,Trzy konie i trzy powozy,A do tego dwie córki-brzydule,Które kochała czule,I pasierbicę-sierotę,Której w domu najgorszą dawała robotę,Taką, co to brudzi i córki-brzydule do woliWylegują się w łóżku,A Macocha sierotkę pogania:Macocha:Kopciuszku,Bierz się do pracy ostro,Śniadanie podaj siostromI rób tak, jak ci mówię:Zmyj naczynia, wyczyść obuwie,Napal w piecach i wymieć sadze,A śpiesz się, ja ci radzę!Nanoś mi drew ze dworu,Garnki w kuchni wyszorujI posprzątaj, bo za ciebie nie sprzątnę,A córeczki moje są wątłe,Szkoda ich każdego się! To robota w sam raz dla kopciuszka!Stąd poszło, że sierotkę przezwano ona ocierała tylko łzy harowała,I przy pracy cichutko tak sobie śpiewała:Kopciuszek:Hejże, płynie woda,Woda płynie, hejże,A ja jestem młoda,To się w wodzie przejrzę!Niech mi powie woda,Czyja to uroda,Czy odbija woda mnie,Czy to jestem ja, czy nie?Wezmę wody strużkęZmyję kurz i sadze,Nie chcę być Kopciuszkiem,Wody się mi powie woda,Czyja to uroda,Czy odbija woda mnie,Czy to jestem ja, czy nie?A macocha z córkami siedziały w salonie,Kremem nacierały dłonie,Szlifowały paznokietki różoweI taką prowadziły rozmowę:Macocha: Czemu moja córeczka jest w pąsach?Czemu moja Haneczka się dąsa?Haneczka:Bo lusterko się ze mnie natrząsa,Nie pomogą koronki i tiule,Gdy wydałaś, matko, na świat brzydulęPiegowatą i zezowatą,I nic nie poradzisz na to!Macocha: A ty czemuś, córeńko, taka krzywa?Na czym ci, Kasieńko, zbywa?Kasieńka: Mam ja, matko, zgryzotę nieustanną,Żem brzydka i zostanę starą bym chętnie wszystkie lustra potłukła,Bo wyglądam w nich po prostu jak kukła:Nos perkaty, pod nosem puszek...Nie chcę brzydsza być niż Kopciuszek!Macocha:To nieprawda, buziaczek masz słodki...Dla mnie obie jesteście ślicznotki,Porównać was można z kwiatuszkiem,A nie z takim kocmołuchem - Kopciuszkiem!Ja po prostu głowę tracę,Wymyślam dla Kopciuszka coraz nowe prace,Teraz jeszcze schowam mydło,Niech wygląda jak straszydło!W popiół nasypię grochu,Niech go wybiera po usmoli się ohydnie,Wtedy już na pewno zbrzydnie!Haneczka:Gdybym wyładniała,Wszystko bym oddała:Sukienkę z koronekI złoty i Kasieńka:Oj, mamo, oj, mamo!Macocha:Ciągle w kółko to samo!Haneczka i Kasieńka:Lepiej już Kopciuszkiem zostać,Byle miećGładką płećI powabną chcę być księżniczką,Chcę mieć ładne liczkoI stopy, i ręce,I nie chcę nic i Kasieńka:Oj, mamo, oj, mamo!Macocha:Ciągle w kółko to samo!Haneczka i Kasieńka:Lepiej już Kopciuszkiem zostać,Byle miećGładką płećI powabną słyszycie, Kasieńko, Haneczko,Trąby grają gdzieś niedaleczko!Może z lasu wracają myśliwi?Hey, Kopciuszku! No, ruszaj się! Żywiej!Otwórz okna! Nie tak! Jeszcze szerzej!Może jadą na turniej rycerze?Patrzcie! Widać już... Godła królewskie...Na różowym tle lilie To herold! No, dość smutnych minek!Dość narzekań! Lecimy na rynek!Przypudrujcie noski, córuchny,A ty wracaj, Kopciuszku, do kuchni!Haneczka:Mamo, mamo, gdzie rękawiczki?Kasieńka: Mamo, wolniej, bo pogubię trzewiczki!Macocha:Ciszej! Posłuchajmy, co herold Do rycerzy, do szlachty, do mieszczan...Król Jegomość kieruje orędzie:"Niech lub pozdrowiony będzie,I niech każdy nadstawi ucha,I niech każdy uważnie Jegomość, wielce wzruszony,Ogłasza na wszystkie strony,Że, jak każe pradawny zwyczaj,Szuka nadobnej żony dla syna-Królewicza,Gdyż Królewicz jest tak rycerski,Że porzucić chce stan kawalerski,Obwieszczam więc wszystkim i wszędzie,Że dnia pierwszego czerwcaW pałacu bal się odbędzie,I Król z całego sercaNa królewskie komnaty swojeZaprasza wszystkie którą Królewicz wybierze,Którą pokocha szczerze,Której da pierścień i słowo,Ta będzie przyszłą Królową."Mieszczanin:Niech żyje Król miłościwy,Dobrotliwy i sprawiedliwy!Mieszczanka:Niech żyje Królewicz młody!Lodziarz:Lody sprzedaję, lody!Sklepikarz:Hej, do mnie, białogłowy!Mam w sklepie towar nowy,Wstążek wybór bogaty,Atłasy i brokaty,Wszystko paryskiej mody!Lodziarz:Lody sprzedaję, lody!Mieszczanin:Spieszcie się, piękne panny,Agnieszki i Marianny,Telimeny, Iwonki,Klementyny, Agaty,Bierzcie jedwab, koronki,Sprawiajcie nowe czy brzydulaPójdzie na bal do Króla!Kasieńka:Mamo, chcę być na balu!Haneczka:Chcę pójść w złocistym szalu!Kasieńka:Kup dla nas jedwab cienki!Haneczka:Spraw nam nowe sukienki!Macocha:Ech, wy, córeczki głupie!Wszystko w mieście wykupię,By wam dodać sprzedaję, lody!Macocha:Kopciuszku, do roboty!Haneczka:Zawiń mi papiloty!Macocha:Kopciuszku, patrz, brudasie,Jest plama na atłasie!Kasieńka:Przynieś moje pończoszki!Haneczka:Daj mi chusteczkę w groszki!Kopciuszek:Już niosę, daję, lecę...Macocha:Kopciuszku, zapal świecę!Oj, ciężki los mój wdowi,Cóż to za niedołęga!Idź, powiedz stangretowi,Niech już konie spiesz się, bo jak nie, to...A szyby przetrzyj szmatką!Kopciuszek:Już lecę, pani matko!Haneczka:Mamo, jestem gotowa!Macocha:Jak cię ujrzy Królowa,Chyba jej serce zmięknie,Bo wyglądasz tak pięknie!Kasieńka: A ja? Co powiesz, mamo?Macocha:Ty wyglądasz tak się nie mogę!Królewicz się zakocha...No, ale czas już w drogę!Kopciuszek:Pojechała Macocha,Siostry się wystroiły...A ja już nie mam siły,Muszę wciąż jak kocmołuchWybierać groch z jest los Kopciuszka,Czyż ja nie mam serduszka?Słyszę jego pukanie...Sąsiadka: To ja pukam, kochanie,Jestem waszą sąsiadką,Lecz bywam tu bardzo rzadko,Więc nie widziałaś mnie dziecko, pokrótce się streszczę:Jestem stara, lecz byłam młoda,I młodości mi twojej masz matki, masz złą Macochę,O tym wszystkim słyszałam spełnić marzenia twoje,Pożyczę ci moje stroje,Złoty pierścień i złoty szal,Pantofelki ze złotego atłasu...Pojedziesz do Króla na się, dziecko, i nie trać tu jeszcze mydełko pachnące,Kto się umyje nim - jaśniejszy jest niż się, dziecko, będziesz czysta i gładka,Nie zostanie śladu z śnię... Pani nie jest sąsiadka,Pani pewno jest dobra wróżka?Sąsiadka:Wróżka musi być młoda, jeśli w ogóle wróżka ja jestem stara i szybko popiół i sadzeI rób wszystko tak, jak ci ci teraz staniczek...Nie zapomnij też wziąć Ach, jak pięknie, jak pięknie, mój Boże!Sąsiadka:Jeszcze pierścień na palec ci włożę,Włosy upnę... poprawię sukienkę...Kopciuszek:To sen chyba...Sąsiadka:A szal weź na Pojedziesz moją karocą,Lecz pamiętaj: wróć przed północą,Ten warunek musisz spełnić dokładnie,Bo inaczej wszystko przepadnie,Wszystko pryśnie, a zostanie niewiele:Brudne łachy i groch w popiele,Więc powtarzam...Kopciuszek: Ach, nie ma po co!Wiem, że wrócić mam przed dzięki... Jestem taka szczęśliwa...Sąsiadka: A pamiętaj, że wróżek nie już, dziecko, karoca popatrzę tylko z Królewska MośćNadchodzi wraz z Królewiczem,Każdy przybyły gośćMa przejść przed ich z młodych dziewoiMa skłonić się, jak której Królewicz wyciągnie dłoń,Niech ta dziewoja się zbliży dońI niechaj w krótkim słowieO sobie mu więc wszystkie damyIść za mną... Zaczynamy...Haneczka:Spójrz mamo... Wchodzi po schodachJakaś Księżniczka młoda...Głos męski:Kto to? Co za uroda!Jakie ma ręce, szyję...Głos kobiecy:Blask jaki od niej bije!Głos męski: Księżniczka czy królewna?Głos kobiecy:Królewna! Jestem pewna!Kasieńka: Mamo...Macocha:No co, Kasieńko?Kasieńka: Jak ona stąpa lekko... Daję słowo...Głos męski:Ciszej,Bo nic nie słyszę!Głos kobiecy:Królewicz skinął głową...Głos męski:Królewicz się uśmiechnął...Głos kobiecy:Królewicz patrzy wkoło...Głos męski:Królewicz zmarszczył czoło...Głos kobiecy:Ciszej,Bo nic nie słyszę!Głos męski:Ochmistrz damy przedstawia,Imię każdej wymawia...Ochmistrz:Panna Adela ze Srebrnego Strumyka,Szlachcianka Fryderyka,Panna Anna, córka Złotnika,Panna Jola spod Mądralina,Córka wdowy, panna Katarzyna,Hrabianka Klementyna,Panna Alina, córka Dworzanina,Kasztelanka Helena,Księżniczka Telimena,Dwie panny Doroty:Jedna - córka Starosty, druga - Dowódcy to... panna nieznana w mieście,Która w skromności niewieściejNie zdradza i nie wymieniaImienia ni I:Jaka piękna!Głos II:Przyjrzyjcie się jej włosom i oczom!Głos III:Panowie, tak nie można!Głos IV:Niech panie się nie tłoczą!Przed tronem zrobił się zator,Więc głos teraz ponownie zabierze wam, moi drodzy, do uszka,Że w pannie bezimiennej poznałem królewicz się nagle zapłonił,Z tronu powstał i dwornie się skłonił,I wyciągnął do niej ręce swe obieProsząc, by mu coś więcej powiedziała o dumnie wzniosła czoło bladeI zamiast mówić, taką zaśpiewała balladę:Ballada Kopciuszka:Jechał Królewicz królewską drogą,Spotkał na drodze pannę ubogą,Był miesiąc maj,Szumiał gaj...Miała we włosach kwiatek niebieski,"Czy mnie poznajesz? Jam syn królewski."Był miesiąc maj,Szumiał gaj..."A jam sierota z biednego domu,Taka się przecież nie zda nikomu."Był miesiąc maj,Szumiał gaj...Rzecze Królewicz: "Piękne masz liczko,Ale nie przyszłaś na świat księżniczką."Był miesiąc maj,Szumiał gaj..."Więc cię za żonę pojąć nie mogę" -I każde w inną ruszyło miesiąc maj,Szumiał gaj...Królewicz:To nieprawda! Ballada kłamie!Pozwól, że podam ci była sierotą biedną,Z tobą tańczyć chcę, z tobą jedną!Głos męski:Królewicz tańczy... To wprost nie do wiary...Nie ma chyba wdzięczniejszej pary!Głos kobiecy:Wszyscy tańczyć przestali,Oni dwoje zostali na piękna, i lekka, i zwiewnaJak z bajki wyśniona Królewna...Kopciuszek:Królewiczu, to tylko złudzenie...Królewicz:Nie złudzenie, lecz olśnienie!Już uczuć mych nie odmienię,Za twe serce dziewczęceWszystko dam i poświęcę,Ciebie mieć pragnę za żonę,Na twe skronie włożę to szczęście i zaszczyt,Każda panna się na to ja muszę wracać do miasta,Bo już północ bije... Dwunasta!Nie mam chwili do do widzenia,Wypuść mą dłoń ze swej dłoni...Królewicz:Nie uciekaj! Zaczekaj! Dworzanie!Zatrzymajcie ją! A kto ją dogoni,Złoty pierścień ode mnie dostanie!Głos I: Prędzej... Prędzej...!Głos II:Rozsuńcie się, panie!Głos III: Lećmy tędy...Głos IV:Już zbiega po schodach...Głos V:Znikła...Głos VI:Nie ma jej...Głos VII:A to szkoda...Ochmistrz:Pantofelek zgubiła na schodach!Głos I:Pantofelek...Głos II:Zgubiła...Głos III:Zgubiła...Ochmistrz:To sprawa nader zawiła,Bo Królewicz w rozpaczy się I:Pantofelek...Głos II:Pantofelek ze złota...Głos III:Posłuchajmy, co herold obwieszcza!Herold:Do rycerzy, do szlachty, do mieszczanKról Jegomość kieruje orędzie:"Straż Królewska poszukiwać ma wszędzie,A gdy znajdzie się właścicielkaZłotego pantofelka,W otoczeniu dam i rycerzyDo pałacu ją sprowadzić należy."Gdy ta wieść się rozeszła po mieście,Panien chyba ze dwieścieCzekało, proszę mi wierzyć,By złoty pantofelek królewscy strażnicyChodzili od ulicy do ulicy,Chodzili od domu do domuI nic nie mówiąc nikomuSzukali, gdzie ta nóżka niewielka,Która do złotego pasuje wreszcie do mieszkania córeczki w jedwabne pończochyStopy swoje przystroiłyI w złoty pantofelek pchają z całej na nic to się nie zdało,Bo wybranka Królewicza miała stopkę bardzo ruszają dalej,Przy kuchni się zatrzymali,A Macocha się złości,Aż jej oczy migocą,Nie chce przepuścić tam nie ma po tam domowa służka,Nosi miano to służka, czy szlachcianka bez skazy,My spełniamy królewskie wejść i do służki,Pantofelek przymierzyć do miła panienko,Czy masz stopkę panowie, sierota,Gdzie do mnie pantofelek ze złota?Strażnik:Nie możemy ci, panienko, wierzyć,Musimy pantofelek przymierzyć...A to ci niespodzianka!Więc to ty jesteś królewska wybranka!Pantofelek leży, jak ulał!Pójdziesz z nami, panienko, do Króla!Haneczka:Mamo, ja się chyba zabiję!Kasieńka:Mamo, ja tego nie przeżyję!Macocha:Świat się kończy, daję słowo,Nasz Kopciuszek zostanie Królową!Ochmistrz:Jego Królewska MośćWszem i wobec obwieszcza,Tym z bliska i tym z daleka...Królewicz:Niech Pan Ochmistrz się streszcza,Bo ślubny orszak już powiem więc krótko:Nadszedł kres wszystkim smutkom,Jesteśmy uszczęśliwieni,Że nasz Królewicz się żeni!Król nasz wyprawia wesele huczne,A was wszystkich zaprasza na ucztę!Głos I:Młoda para niech żyje!Głos II:Niech żyje!Haneczka:Mamo, ja się chyba zabiję...Macocha:Świat się kończy, daję słowo...Nasz Kopciuszek zostanie Królową!Kopciuszek:Pobłogosław mnie, pani matko,Bo za chwilę już będę gniewajcie się na mnie, siostrzyczki,Podaruję wam złote trzewiczkiI z obu was uczynięKrólewskie się, spiesz, mój kwiatuszku,Nie ma czasu, niestety,Trzeba zamknąć drzwi od karetyI w ten sposób zakończyć bajkę o Jan BrzechwaZdjęcie: Fotolia © Marzanna Syncerz All rights reserved

ballada na do widzenia tekst